Święta Bożego Narodzenia to czas radości, rodzinnych spotkań i kulinarnych przyjemności. Często spotykam pytania od osób aktywnych: „Justyna, czy da się jeść zdrowo także w święta?” Odpowiadam: tak - można łączyć smaki, atmosferę i cele sylwetkowe. Świąteczne potrawy mogą być pyszne, sycące, a jednocześnie o lepszym profilu makroskładnikowym i mniejszej ilości „pustych” kalorii.
Nie demonizuję kalorii - one są po prostu energią, której potrzebujemy do życia, regeneracji i treningów. Jeżeli przez 1–2 dni zjesz trochę więcej, nie dzieje się nic złego, pod warunkiem że potem wracasz do swoich zdrowych nawyków i aktywności.
Tradycyjne dania często są bardzo kaloryczne i bogate w tłuszcze nasycone czy cukry proste. Jako Dietetyk sportowy zawsze tłumacze moim klientom, że można jednak zachować smak i klimat, redukując jednocześnie nadmiar pustych kalorii czy ciężkich dodatków. To szczególnie ważne, jeśli trenujesz, biegasz albo po prostu chcesz dobrze się czuć – bo odpowiednio zbilansowane posiłki to także lepsza regeneracja i komfort trawienny po obfitym obiedzie.
Jako doświadczony dietetyk oraz wykładowca akademicki, nie demonizuję kalorii w czasie świąt - wręcz przeciwnie. Kalorie to energia, którą nasz organizm wykorzystuje do regeneracji, aktywności i utrzymania funkcji życiowych. Jeżeli przez 1–2 dni zjesz więcej niż zwykle, to w skali tygodnia czy miesiąca to minimalna różnica, która nie obniży gwałtownie Twojej formy, o ile potem wrócisz do zrównoważonego jadłospisu i aktywności. Święta to czas wyjątkowy – i moim zdaniem warto więc być dla siebie życzliwym (bo chwilowe odstępstwo to nie regres, tylko inwestycja w dobre samopoczucie).
Przede wszystkim, nie panikuję w czasie świat i tego też Wam życzę :) Z drugiej strony można pokusić się o odrobinę rozwagi i jednak jeść w tym czasie sensownie. Jest kilka zasad, które zawsze powtarzam moim klientom w gabinecie dietetycznym. Oto kilka z nich
Białko w każdym posiłku – pomaga ono sycić i wspierać regenerację mięśni po treningu.
Warzywa i błonnik jako baza talerza – stabilizują apetyt i energię.
Zachowaj równowagę po świętach – jeśli zjesz więcej w Wigilię czy pierwszy dzień świąt, następnego dnia wprowadź lekkie, bogate w białko i warzywa posiłki.
Aktywność ruchowa – spacer po obiedzie czy lekki trening pozwala Ci lepiej regulować apetyt i metabolizm.
Prosta zasada:
👉 ½ talerza warzywa i owoce,
👉 ¼ białko (np. ryby, mięso, rośliny strączkowe),
👉 ¼ pełnoziarniste węglowodany – np. kasze, bataty, brązowy ryż. Takie proporcje ułatwiają zdrowe bilansowanie bez konieczności szczegółowego liczenia kalorii.
Taki talerz dostarcza pełnowartościowego białka, błonnika i energii, przy umiarkowanej ilości tłuszczu i węglowodanów – według mnie idealny po treningu lub jako lekki obiad podczas świąt.
Składniki (4 porcje):Wywar warzywny z pieczonymi burakami, czosnkiem i przyprawami plus pierożki z mąki pełnoziarnistej.
📊 Makro/porcja: 230 kcal | 8 g białka | 34 g węglowodanów | 6 g tłuszczu.
Ja często serwuję tę zupę jako pierwszy element świątecznego menu – jest lekka i bardzo sycąca.
Składniki (4 porcje):Indyk + bataty + zioła i oliwa.
📊 Makro/porcja: 310 kcal | 38 g białka | 32 g węglowodanów | 6 g tłuszczu.
To moje ulubione danie świąteczne – świetne źródło białka bez ciężkiego „obciążenia”.
Składniki:Pieczony łosoś, jarmuż, granat, ogórek, pestki dyni i jogurtowy dressing.
📊 Makro/porcja: 280 kcal | 22 g białka | 16 g węglowodanów | 12 g tłuszczu.
Lubię ją, bo łączy zdrowe kwasy omega-3 i błonnik, a przy tym świetnie wygląda na świątecznym stole.
Składniki:Jogurt grecki, białko waniliowe, erytrol, żelatyna, owoce.
📊 Makro/porcja (8 porcji): 150 kcal | 18 g białka | 6 g węglowodanów | 2 g tłuszczu.
Świetna alternatywa dla ciężkich deserów – moi klienci zawsze proszą o dokładkę!
💡 To menu daje Ci wyważone makroskładniki i możliwość rozkoszowania się świątecznymi potrawami w zdrowy sposób – bez poczucia wyrzutów sumienia i z energią do kolejnych treningów.
✔️ Nie bój się kalorii w święta – krótkotrwałe większe spożycie nie zrujnuje sylwetki, jeśli potem wrócisz do swoich zdrowych nawyków.
✔️ Skup się na jakości składników i proporcjach – to daje długotrwałe korzyści.
✔️ Aktywność ruchowa, nawet spacer, pomaga regulować apetyt i metabolizm.
Tak! Jako ekspert zawsze tłumacze moim klientom i studentom dietetyki, że Święta to czas wyjątkowy i nie trzeba rezygnować ze wszystkich potraw, żeby dbać o formę. Ja zawsze podkreślam, że świąteczne jedzenie to okazja do celebracji, nie do wyrzutów sumienia – szczególnie jeśli przez 1–2 dni zjesz trochę więcej i potem wrócisz do zdrowych nawyków. Nawet krótkie zwiększenie kalorii nie przekreśla długoterminowych efektów, o ile ogólnie wracasz do swojego rytmu po świętach.
Nie. Radzę wybierać te, które naprawdę lubisz, i jeść je świadomie i w umiarkowanych porcjach. Możesz modyfikować przepisy, żeby były lżejsze (np. piec zamiast smażyć, dodawać warzywa i pełnoziarniste składniki). Ważne jest przede wszystkim to, co jesz na co dzień, a nie pojedyncze posiłki.
Zdecydowanie nie. Organizm nie działa jak kalkulator, który od razu „zapisuje” każdy gram tłuszczu z obiadu. To, co jesz przez tygodnie i miesiące, ma dużo większe znaczenie niż jednokrotne świąteczne obżarstwo. Jeśli potem wrócisz do zdrowego planu żywieniowego i aktywności, efekt będzie minimalny.
Ja polecam spacer po posiłku – to nie tylko przyjemne, ale też wspiera trawienie i pomaga ustabilizować poziom glukozy we krwi. Nawodnienie (np. woda, kompot bez cukru) także pomaga poczuć się lżej.
Moja zasada jest prosta: wybierz to, co naprawdę kochasz i zjedz to z przyjemnością. Nie musisz próbować wszystkiego po trochu – często kończy się to przejedzeniem. Skoncentruj się na potrawach, które najbardziej cenisz, i na warzywach oraz białku, które dadzą Ci sytość.
jako Dietetyk absolutnie nie polecam zaczynać restrykcyjnych diet w święta. To raczej czas na utrzymanie formy niż na redukcję, która wymaga deficytu i większego planowania. Lepiej skupić się na stabilnym, zbilansowanym jedzeniu i wrócić do intensywniejszych planów po świętach.
Ja często sugeruję zjeść deser, który naprawdę lubisz, zamiast próbować wszystkiego naraz. Albo podzielić się porcją – to pozwala poczuć smak świątecznego wypieku, ale nie przesadzić z ilością kalorii. Dobre jest też to, żeby przed obiadem zjeść coś lekkiego i bogatego w błonnik lub białko – pomaga to kontrolować apetyt.
Alkohol to kalorie „puste” – nie dostarcza składników odżywczych i łatwo je przegapić przy stole. Jeśli spożywasz alkohol, ja sugeruję nawadnianie się wodą pomiędzy drinkami lub wybieranie mniej kalorycznych opcji. To pozwala cieszyć się spotkaniem, a nie szkodzi Twojej pracy nad zdrowym ciałem.
Tak! Nawet lekki spacer lub krótki trening po posiłku wspomaga trawienie, pomaga stabilizować cukier we krwi i utrzymuje rytm dnia. To też świetny sposób na spędzenie czasu z rodziną lub bliskimi na świeżym powietrzu.
Moja praktyka mówi, że najlepiej wrócić do regularnych posiłków, planu treningowego i nawodnienia od pierwszego dnia po świętach. Nawet niewielki spacer rano, dobre śniadanie z białkiem i warzywami oraz nawodnienie po dniu obfitego jedzenia robią ogromną różnicę.
Podsumowanie
Święta to nie wyrok dla progresu — to czas, kiedy możesz celebrować smaki i rodzinę bez stresu o kalorie. Ja polecam świadome, zbilansowane gotowanie i elastyczne podejście do odżywiania, które sprawdza się nie tylko od święta, ale przez cały rok.
Jeśli potrzebujesz pomocy specjalisty - Mgr Justyna Mizera, dietetyczka z 16-letnim stażem, autorka 7 książek, wykładowca akademicki - Dietetyk sportowy
Zobacz więcej darmowych artykułów z zakresu Dietetyki sportowej, odchudzania i zdrowego żywienia na moim Blogu Dietetyka
Dieta dostosowana przez Panią Justynę pomogła mi schudnąć, jednocześnie czując się pełną energii na treningi. Z całego serca polecam jej usługi!
Polecam Justynę
Dieta sportowa zapewniona przez Justynę znacznie poprawiła moje wyniki na siłowni. Czuję się silniejszy i bardziej skoncentrowany podczas treningów.
Dieta sportowa działa
Miałam problemy z trawieniem, ale lekka dieta Justyny znacznie mi pomogła. Schudłam też 5 kg w 6 tyg. Jestem wdzięczna za jej wiedzę i wsparcie! To naprawdę zmieniło moje samopoczucie na lepsze.
Schudłam 5 kg, Polecam!
Sportowy Dietetyk Justyna Mizera